• TECHNOFOBIA
  • Posts
  • Czy Podcasty przetrwają? | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego

Czy Podcasty przetrwają? | TECHNOFOBIA | Newsletter Artura Kurasińskiego

Nadeszła fala podcastów. Mamy audycje od inwestorów, twórców online, fitnessowych guru, sportowców, przedsiębiorców, naukowców, aktorów i tak dalej. Globalnie, podcasty są już dostępne na każdy temat.

Są totalnym odróżnieniem od pogoni za kolejnymi newsami, gdzie czytasz o kolejnych wypadkach, kłótniach polityków czy technologicznych nowinkach, zabierających Twoją pracę. Jak się okazało, krótkie treści, szczególnie video – jak TikToki, Reelsy generują mniej przychodu niż zwykłe reklamy na platformach społecznościowych.

Dlatego firmy postanowiły zahamować karawanę krótkich treści. Przykład: Meta pożegnała się ze swoim funduszem twórców Reels, a TikTok przekształca się w coś w rodzaju YouTube. Tymczasem podcasty wciąż żyją swoim dobrym życiem.

Nie łapią naszej uwagi tak jak TikToki. Nie oferują oszałamiających grafik, genialnej fabuły, efektowych edycji. Często musisz poświęcić od godziny do dwóch na przesłuchanie całości.

Większość podcastów wygląda jak pogawędka w kawiarni – swobodna rozmowa głowy (bo tyle często widać w wersji video), gdzie rozmówca sam lub z gościem przechodzi przez jeden temat, lub skacze z kwiatka na kwiatek. Sam wolę słuchać podcastów, bo dobrze przeprowadzone rozmowy mogą dawać mega dużą wartość dla odbiorcy. Ich twórcy często kopią głęboko.

Pod względem częstotliwości mówimy o jednym odcinku tygodniowo, a niektórzy wypuszczają jeden na miesiąc.

Mimo to i wbrew wszelkim przeciwnościom podcasty królują. The Iced Coffee Hour ma ponad pół miliona subskrybentów, PBD Podcast ma 700 tysięcy subskrybentów, Lexa Fridmana cieszy się 3 milionami subskrybentów, a podcast Logana Paula przyciąga oszałamiające 4,5 miliona słuchaczy.

W Polsce jest podobnie – Imponderabilia i Kryminatorium mają ponad 350 tysięcy subów na Youtube, z kolei Przemek Górczyk 180 tysięcy +. To tylko mały wycinek twórców, a liczby już robią wrażenie.

Podcasty stały się w zasadzie takimi „fajnymi dzieciakami” na YouTube. Każdy YouTuber chce być w podcaście lub mieć swój. To vlogowanie 2.0, ale z mniejszą presją na wizualną rozrywkę.

No i YouTube z chęcią ją wspiera. Niedawno poprawili nawet jakość podcastów w swojej aplikacji muzycznej. Ponadto nie musisz być użytkownikiem premium, by słuchać podcastów w tle na Youtube!

Zatrzymajmy się na chwilę, bo wszystko brzmi pięknie. Pamiętasz, kiedy vlogowanie było modne? Aż przestało być. Większość vlogerów odeszła od tego formatu. Zostali nieliczni, jak legendarny Casey Neistat (choć i on potrzebował przerwy), którzy utrzymali się na rynku. Czy więc podcasty to tylko chwilowa przygoda YouTube, a może jednak romans na całe życie?

JOE ROGAN ZMIENIŁ PODCASTY NA YOUTUBE

W 2009 roku Joe Rogan trafił na niebieski ocean ze swoim legendarnym podcastem The Joe Rogan Experience. Miał wszystko, by odpowiednio prowadzić swój podcast: komediowe korzenie, charyzmę i ciekawość w stosunku do swoich gości.

To był też czas, w których popularność programów śniadaniowych poszybowała wysoko w górę. W ich kontrze był Joe, który nie oferował fajerwerków, magicznych sztuczek kuglarskich podczas programu, a intelektualną rozmowę z wyróżniającymi się gośćmi.

Można go lubić lub nie, ale jego podcast zawsze był nastawiony na głębsze rozmowy z gośćmi, takimi jak Snowden, Dr Rhonda Patrick, Naval, Robert Downey Jr czy Mike Tyson. Lista gości jest ogromna i choć za częścią pewnie nie przepadasz, to nie można Roganowi odmówić obsady. To nie są przypadkowe osoby z ulicy.

Do końca 2020 roku osiągnął 10 milionów subskrybentów i blisko 3 miliardy wyświetleń. Był niekwestionowaną podcasterską gwiazdą YouTube’a. W tym momencie Spotify wkroczyło do akcji i zaoferowało Roganowi oszałamiającą umowę na wyłączność, która przyniesie mu 200 milionów dolarów. Co robi Rogan? Zbiera manatki i przenosi się na Spotify.

Wtedy pojawiały się głosy, że YouTube przegra z kretesem walkę ze szwedzką platformą streamingową. Przecież porwali im króla podcastów.

Było totalnie inaczej. Oczywiście Joe wciąż jest gigantem, ma średnio 11 milionów słuchaczy na jeden odcinek (tradycyjne media mają po 3-4 miliony widzów). Natomiast YouTube nie płakał nad rozlanym mlekiem.

„Truthfully, Twitch is not too upset when top creators leave. Whenever a top creator hits what I like to call the ‘purple ceiling’, they leave or they don’t stream as much, which allows other creators to grow to be in the top,

Wyobraźmy sobie topowego podcastera, który jest gigantem na platformie. Opuszcza ją i nagle pojawia się tlen dla innych. Publiczność przecież została na YouTubie, stąd kilku innych twórców mogło się wybić na tej zmianie.

Nie jest powiedziane, że „syn marnotrawny” nie wróci. Umowa Spotify-Rogan kończy się w 2024 roku, a YouTube jest ogromnym rynkiem. Jeśli wróci na YT, wciąż będzie gwiazdą, ale tym razem będzie miał towarzystwo.

DLACZEGO TWÓRCY KOCHAJĄ PODCASTY?

Tu pojawia się pytanie, dlaczego w ogóle twórcy tak uwielbiają podcasty. Mamy gwiazdy pokroju Mr. Beast, których filmy są pełne kina akcji, cięć, przejść, dźwięków. Nieustannie coś się dzieje. W dodatku te filmy działają, bo przynoszą przychody i wyświetlenia.

A po drugiej stronie masz spokojne rozmowy, bez wartkiej akcji i ogromnych emocji. A co najlepsze – te audycje mają siłę przebicia. Skąd to się bierze?

Po pierwsze, ilość pracy w porównaniu z filmami jest nieporównywalnie większa. Stworzenie hiperstymulującego wideo na poziomie MrBeast’a wymaga kilkudziesięciu godzin wytężonej pracy, by stworzyć 15-minutowe arcydzieło.

A podcast jest jak posiadówka w kawiarni. 1 do 5 godzin rozmowy i voila! Masz co najmniej godzinę mięsa, bez potrzeby przygotowywania i planowania każdej sekundy nagrywki.

Po drugie – publiczność je uwielbia. Słuchacze to często osoby nastawione na zdobywanie wiedzy, a w połączeniu z intymną relacją, jaką nawiązujesz ze słuchaczem (bo ma Cię na słuchawkach przez kilka godzin), pozwala na monetyzację społeczności.

Według raportu, 81% badanych twierdzi, że zwraca uwagę na reklamy w podcastach bardziej niż na reklamy radiowe, telewizyjne, billboardy, a nawet reklamy cyfrowe w mediach społecznościowych.

A w 2023 roku przewiduje się, że przychody z reklam w podcastach przekroczą 2 miliardy dolarów.

Reklamodawcy i twórcy mogą zacierać ręce. Reklamy działają, a wplecenie kilku małych reklam o wysokich stawkach do audycji nie jest wyzwaniem.

Jednak wiesz, co dla twórców jest wisienką na torcie? To, że przy zwiększającej się skali, mogą rozmawiać godzinami z możnymi tego świata. Budują relacje, które później mogą lub nie przełożyć się na zwiększenie przychodów.

Mała inwestycja, spore nagrody pieniężne, treści, które z czasem stają się jeszcze lepsze i dostęp do elit. To wszystko napędzą branżę i YouTuberzy z przyjemnością startują kolejne podcasty.

CZY PODCASTY UTRZYMAJĄ KRZYWĄ WZROSTOWĄ?

Uwaga to jedna z najważniejszych walut obecnego świata. Platformy społecznościowe prześcigają się w utrzymywaniu nas przy ich aplikacjach, często skracając treści do minimum.

Podcasty mimo naprawdę długich treści (od 20 minut do nawet 5 godzin) potrafią trzymać uwagę słuchacza przez cały czas.

A rutyna wydawnicza sprawia, że odbiorcy wracają po więcej.

Stąd YouTube i Spotify są królami streamowymi. Podcasterzy odwalają za nich kawał roboty, a oni, dzięki długim audycjom, liczą kasę.

Jednak źródło może wyschnąć.

W ostatnich czasach namnożyło się podcastów co niemiara. Każdy może stworzyć taki podcast, wystarczy telefon, narzędzie AI do prostej obróbki głosowej i brzmisz znośnie dla słuchacza. Pozostaje kwestia merytoryki.

W dodatku podcasterzy zapraszają często te same osoby do swoich programów, a ci odpowiadają o tych samych tematach w każdej audycji.

Tajemnica ich sukcesu, biznesu czy życia zostaje rozwiązana. A to jest głównym motorem napędowym wielkiej ilości wyświetleń. Odbiorcy znają już historię MrBeasta i Hormoziego, bo pojawili się w kilku podcastach.

Ten drugi zaczynał jako gość w żonobijce i klapkach, który zarobił 100 milionów dolarów. Jego pierwszy występ w programie Iced Coffee Hour miał prawie milion wyświetleń. Wykładniczo rosła ilość jego contentu na wielu platformach, pojawiał się wraz z żoną w innych audycjach i kolejny występ w Iced Coffee Hour miał tylko 200 000 wyświetleń. Oczywiście to dalej sporo, ale efekt tajemnicy minął.

Nowe podcasty mają również problem z zapraszaniem nowych nieodkrytych gości.

Tak więc wielkim znakiem zapytania jest: czy podcasting wciąż jest na fali wznoszącej, czy może wielki boom już minął i przyszedł czas na coś nowego?

Część osób uważa, że podcasty skończą jak vlogi, które nie wyginęły całkowicie, ale mocno upadła ich popularność po początkowym boomie.

Wątpię, by tak się stało. Według przewidywań ekspertów branża wciąż ma rozwijać się dynamicznie w 2023 i 2024 roku. Do 2024 r. liczba słuchaczy w USA może wzrosnąć z 75,9 mln do 100 mln.

A w dłuższej perspektywie? Zwróć uwagę na zachowanie Pokolenia Z. Oni uwielbiają podcasty.

„Gen Z's monthly podcast listening has risen by 57% over the past five years, with 47% of Gen Zers (approximately 24 million listeners) engaging with podcasts in the past month.

Despite the trend of multitasking while consuming content, a surprising 82% of Gen Z listeners have reported listening to podcasts without doing anything else”.

Około 43% Zetek kupiło produkty po usłyszeniu reklamy w podcaście.

Podcasty nieprędko spadną do poziomu vlogów. Mimo upływu czasu pozostaną bardzo popularne, a co więcej – zaczną ewoluować.

Czy jest ciężej zdobyć dużą popularność? Oczywiście, że tak. Jednak próg wejścia i zostania podcasterem znacząco zmalał, a i tak, większość nowych podcastów nie przechodzi bariery 7 odcinków.

Platformy zacierają ręce i z chęcią inwestują w kolejne ficzery dla twórców i słuchaczy. Czy dalej będziemy słuchać audycji? Czas pokaże, ale najbliższa przyszłość wygląda obiecująco.

Maciej Marek

Główne źródła:

Ecommerce stał się częścią mojego życia i żeby go dobrze poznać musiałem uczyć się na błędach, czerpać wiedzę z linii frontu a nie blogów czy YouTube'a. Popełniać błędy, wydawać setki tysięcy złotych na kampanie, patrzeć jak wszystko się wali i próbować znowu…

Obecnie nadszedł czas żeby zacząć się dzielić moją wiedzą. Co tydzień, za darmo będę wysyłał newsletter dla takich ludzi jak ja - tych, którzy walczą ze sprzedażą, łakną wiedzy i chcą konkretów o tym co poprawić w sklepie czy jakie rzeczy narzędzia czy nowe usługi zwrócić uwagę.

Moim partnerem jest cyberFolks.pl - specjaliści od hostingu i sklepów tak więc spodziewajcie się też wiedzy bardziej specjalistycznej i z dziedzin na których ja się nie znam.

Tak więc oficjalnie zapraszam do Ekomersowo - bezpłatnego newslettera o ecommerce dla właścieli sklepów, którzy chcą wiedzieć więcej i sprzedać jeszcze więcej.

📰 Newsy Warte Twojej Uwagi

Gemini potrafi planować, rozwiązywać problemy i analizować tekst. Łączy w sobie mocne strony systemów typu AlphaGo z możliwościami dużych modeli językowych. Rozwój Gemini został wskrzeszony przez niepowodzenia Barda, projektu chatbota Google.
LINK

Prezentacja Microsoft, która została pokazana w trakcie przesłuchania FTC przeciwko Microsoft, przedstawia, jak system operacyjny Windows może być przesyłany z chmury na dowolne urządzenie. Windows 365, czyli usługa, która to umożliwia, była dotychczas ograniczona do klientów komercyjnych. Microsoft pracuje nad wprowadzeniem tej usługi do Windows 11. Przeniesienie systemu Windows do chmury umożliwiłoby ulepszone usługi oparte na sztucznej inteligencji i pozwoliłoby ludziom swobodnie poruszać się po swoich urządzeniach.
LINK

Plany dotyczą ich flagowej megarakiety Starship i obejmują m.in ulepszenia systemu napędowego oraz wzmocnienie stanowiska startowego. Według wyliczeń firmy, tych zmian ma być ponad 1000. Według Muska jest 60% szans na to, że następny lot testowy Starship dotrze na orbitę. Jednak wydanie zgody na lot testowy trwa i może minąć sporo czasu, nim rakieta wyleci w kosmos.
LINK

Twitter ogłosił nowe „tymczasowe” limity liczby postów, które użytkownicy mogą przeczytać w ciągu dnia. Tak, dobrze czytasz. Niezweryfikowane konta będą teraz mogły zobaczyć tylko 600 postów dziennie, a nowe niezweryfikowane konta będą mogły przeczytać tylko 300 postów dziennie. Zweryfikowane konta będą mogły czytać do 6000 postów dziennie. Platforma zaczęła blokować dostęp dla każdego, kto nie jest zalogowany. Za nowe ograniczenia Musk obwinia narzędzia sztucznej inteligencji, które ściągają dane z platformy.
LINK